Małach
Wiele Możliwości
[Zwrotka 1: Murzyn ZDR]
Śmiałym los przychylny a kurwy odrzucam
Los zmusza do wyboru i leci w polskie płuca
Chuj w dupsko łobuzeri, gonić rozpierduchy
Brać co swoje bez pytania nie zwarzać na pod puchy
Na prośby byłeś głuchy, wojna bez litośći
Lewo, prawo, prosto, jest wiele możlwiwośći
Zawsze wybór godny nie zawsze z godnie z prawem
Gonić sędziów bloków, walisz ścieche w kichawe
Chłop na krawat pęka czy z pod klamy, fury
Kładziesz płytki w kiblu, grzecznie śmigasz do maniury
Fakultety w polibudzie, klepiąc bidę on studiuje
Inny ostro, mieszkaniówka, domowiników torturuje
Z całych sił co dzień próbuję pozostała mi banicja
Przyjdzie czas by odpoczywać to przestępcza intuicja
Droge krzyżuje milicja a możliwośći wiele
Zawsze działka równa tylko tak się dziele

[Zwrotka 2: HDS]
Wiele możliwość zwiększenie wielokrotnośći
Twych pieniędzy, możliwośći zawsze sto tysięcy
Zarobienia, droga prosta lecisz do więzienia
Wychodzisz bogatszy o kolejne doświadczenia
Możliwośći, ile tracisz na swojej jakośći
Kiedy nie robisz nic chodź masz to w podświadomośći
Wciskasz sobie ten kit, tracisz na wierzytelności
Ja obalam twój mit zawsze widzę możliwośći
Na działanie, ciągłe pasji swojej rozwijanie
Kolejne nagranie, treningi, koncertowanie
I chlanie i ćpanie, ciągłe melanżowanie
Jebać pieniądz w kiermanie, ważne dobre zachowanie
Ciemna Strefa
Towar Najlepszej Jakośći
A możliwośći wiele
R do M Śródmieśćie
Właśnie Tak
WWA, Ochota
Właśnie tak

[Zwrotka 3: Dobo ZDR]
Z każdym dniem coraz więcej jest w zasięgu mojej ręki
W koło możliwośći wiele, chętnie wykoszystam, dzięki
Za to co daje mi los, też chce zgarniać gruby sos
Tu gdzie zysk daje ryzyko, odnotuje większy wzrost
Jak zarobię to mam moc, możliwośći jeszcze więcej
I nie ważne dzień czy noc, zarobie jak się zakręcę
Wezmę w sprawy w swoje ręcę, zamiast stać z założonymi
Możliwości wiele mam nie chcę tracić nawet chwili
Robię to na czym się znam żeby grało jak najlepiej
Zawsze dobry rap, ciemna strefa, nie na pułkach w slepie
Dobrze wiesz jak to klepie, towar najlepszej jakości
ZDR, HDS, jeszcze więcej możliwośći

[Zwrotka 4: TPS]
Przekonany coraz bardziej w możliwośći mojej grupy
Inwestycja niech się zwróci, nagle psy, wjazd do puchy
W sumie to na farcie szybciej niż myślałem tutaj
Tamte palny co i wtedy ale mało komu ufam
Zaufanym pozdrowienia, chuj do dupy dla frajera
Nie inaczej szczęścia cena, o policji myślę jebać
Doceniam zaufanie, cisnę z kurwą, żyję dalej
Pomocą bratu służe, jak jest z tobą zapomniałeś?
Jak przyjaźń to naprawdę, miłość to na zawsze
Poznałem sam na sobie, serce boli, gnębię zdrajcę
Wiele możliwośći idę ciąglę jedną drogą
Nie wiem jak myślisz ty, ja chcę hajs będąc sobą
Przekonałem się na nowo ile kto jest warty dla mnie
Nie mów nic nikomu, później oby z fartem
Wplątany jedną nogą w czarną serię, trzymaj fason
Nikt dla ciebie nic nie zrobi, ZDR, miasto Radom

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]