[Zwrotka 1: Filipek]
Byłem tu nikim na mieście, w bardzo złych stanach (ej)
W tych klubach z banem na wejście, gęba na bramkach ścigana (pisałem, pisałem...)
Pisałem piosenki częściej, choć żadna nie zarabiała
Każdy mój powrót do siebie przedłużał się bardziej, niż powrót Kubana (ej)
Ja, pusty dom, może mi powiesz, ile mnie nie było? (ile nie było?)
Dziś ciuchy Vetements i francuska miłość (miłość)
Ona ma nogi do nieba, znowu proponuje przez DM'y mi wyjście
Ale ja jestem "Następnym Do Piekła" i nie załapię się nawet na czyściec
Hej, Siri, powiedz, gdzie znajdę pannę z biblioteki?
Taką, o której Kukon nawinął, nie taką, co w weekend wali pół apteki
Hej, Siri, niby okej jest przez rapowanie
Jak mam założyć rodzinę, skoro przez lata swojej nie kochałem?
[Refren: Filipek]
Byłem już samotny w każdym mieście
Gdy pisałem Ci, że tęsknię
W Porto i w Budapeszcie, za sceną i przed wejściem
Jak mam okazać smutek, kiedy proszą mnie o zdjęcie?
Byłem już samotny w każdym mieście
Gdy pisałem Ci, że tęsknię
W Porto i w Budapeszcie, za sceną i przed wejściem
Jak mam okazać smutek, kiedy proszą mnie o zdjęcie?
[Zwrotka 2: M0LLY]
I byłem no name'm, a może nim jestem?
Kminę mam, kiedy ktoś prosi o zdjęcie
Kiedyś mówiłem, że w końcu to jebnie
Bo zawsze wierzyłem, że wysoko będę
Trochę leniwy mam flow, mam trochę leniwe podejście
Zero napiny, bo spiny na bok, mam sprawy ważniejsze
Jedni chcą dom, a drudzy na backstage, jedni na dno, a drudzy no wręcz nie
Nie tylko sos, dobre intencje (co, kurwa?) Respekt, szacunek, co więcej?
Też chcę fortunę, karierkę, marzyłem, by zostać raperkiem
A kiedy nim jestem, już nie wiem, co dla mnie ważniejsze
W pogoni za sensem jak hieny za mięsem, me serce zaczęło po drodze coś tracić
Nikt mi nic nie dał jak księdzu na tacy, przez rapy me życie zaczęło coś znaczyć
Mam więcej na bani, a dorosłość wzywa
Co znaczy dla nich dzisiaj moja ksywa?
Coś jak się kończy, to coś się zaczyna
Musiałem z tym skończyć i zacząć nagrywać
[Przejście: M0LLY]
Nie chce się wstawać już z wyra
Ciągle ta jebana tyra
Miałem tu być, z dala się trzymam
Miałem tu być, zaraz się zmywam
[Refren: Filipek]
Byłem już samotny w każdym mieście
Gdy pisałem Ci, że tęsknię
W Porto i w Budapeszcie, za sceną i przed wejściem
Jak mam okazać smutek, kiedy proszą mnie o zdjęcie?
Byłem już samotny w każdym mieście
Gdy pisałem Ci, że tęsknię
W Porto i w Budapeszcie, za sceną i przed wejściem
Jak mam okazać smutek, kiedy proszą mnie o zdjęcie?