[Zwrotka 1: Bedoes]
Znów odpływam i w sumie to nie wiem gdzie
Ta dzielnica kiedyś mi da więcej zer
Moja dziewczyna? Tematu lepiej nie zaczynaj, gdy o niej nawijam to słychać, że więcej chce
Coraz częściej też, myślę o samobójstwie
Nie o swoim, bo nie chcę się tak gnoić
I biegnę, wiesz, do czasu kiedy umrę
FRSH to mój akronim
[Refren: Bedoes]
Nie wiem gdzie biegnę i chyba ulegnę
Czy żyję czy nie?
Już nie wiem i nie wiem czy biedę chcę, więc wyprowadzam się do piekła, wiesz
Ta droga jest konieczna, robię to dla twojego dobra
Możesz wykląć mnie, nazwij mnie ''bękart'' pomimo, że cię kocham
[Zwrotka 2: Bedoes]
Dzieciaki już nawet nie grają w te piłkę
Mam ziomów co ćpają te białe co chwilę
I biorę te sprawy w swe ręce, są silne
Bo nie dla przegranych są te duże wille
Na ławkę nam szansa nie spadnie raczej, choć flaszkę opróżniam regularnie
Dlaczego płaczesz, skoro ludzie umierają w pogoni za hajsem, ty przynajmniej masz chatę
Doceń to co masz, bez ocen ta gra jest uboga
Dziś kocem przykrywa się kozak, co w młodości okradał zioma
Odpływam w krainę gdzie nie ma nikogo, poza mną
A mojej dziewczynie idź przekaż wiadomość - bros before hoes
Oni koks walą w nos, ja to coś mam w sobie
Bo ten koks, chcę pchać go, chcę mieć hajs z tych toreb, ziomek