Vienio i Pele
Znów
[Refren: Pele x2]
Zamykam oczy myślę o dniu
I nie to że bym był zaskoczony
Po prostu znów czuję się zmęczony

[Zwrotka 1: Pele]
Zamykam oczy w poduszce szukam snu
Myślę o dniu dzisiejszym dniu
I nie to ze bym był czymś zaskoczony
Po prostu znów czuję się zmęczony
Wszystko dlatego ze znów się włóczyłem
Bez celu warszawskimi ulicami
Wcześniej w studio z koleżkami
Wiesz nad nowymi kawałkami
A ulice jak to ulice tu trwa wojna o byt
Znów widać to wyraźnie czasem nawet zbyt
Znów w drodze na szczyt
Silniejszy zdeptał słabszego
Włodi by powiedział nic nowego
Przecież to natura świata tego
Choć to środek Polski
Jeden wyciągnie wnioski
Inny odpadnie z gry
Jak postąpisz ty znów zwycięstwa porażki łzy
Szyderczy śmiech morderczy bieg
Za pieniądze tak do znudzenia przyglądam się temu
Znów szukam zrozumienia
Puste kartki wypełniają spostrzeżenia
Miłość w nienawiść się zamienia
Chora zazdrość prowokuje zdradę
Znów słuchasz tych słów las głów
Podniesione ręce szał publiki
W rytmie codziennego dnia w rytmie muzyki
W tym czasie ktoś odchodzi znów w narkotyki
Elo wiesz jak jest
[Refren: Pele & Sokół x2]
Zamykam oczy myślę o dniu
I nie to że bym był zaskoczony
Po prostu znów czuję się zmęczony

[Zwrotka 2: Sokół]
Dzisiaj znów przemknęło przez głowę pytanie
Czemu ponownie nie mam floty na śniadanie
Przecież zarabiam coś fakt drogie utrzymanie
Ale nie jeden gość klepie dużo większą biedę choć
Nie mogę powiedzieć ze miałbym dość wciąż za mało
Dobrze się stało jest lepiej niż bywało kiedyś
Dzięki Bogu idę wciąż do przodu wezmę od koleżki kredyt
Spłacę po koncercie znów jest jak jest znów
Jakoś to będzie wziąłem się za siebie jestem lepszy jest lepiej
Nie chodzi o kapustę po prostu byłem już zmęczony
Nim usnę przez okno na rejony okiem rzucę
Nie marzę mieszkać całe życie w bloku wynajmując mały pokój
Oprócz bliskich wszystko co mamy to te ulice szare
To co wokół nie raz koszmary w tym wszystkim dorastamy
Znów młode pokolenie realizując swoje plany powtórzy nasze błędy
Z przed kilku lat my dziś im tłumaczymy idŹcie tedy
Oni i tak wybiorą inny szlak nie to ze bym był zdziwiony
Po prostu czuję się zmęczony tym wszystkim właśnie tak
Ewenement Zip Skład dla moich bliskich dla moich bliskich
[Refren: Pele & Sokół x2]
Zamykam oczy myślę o dniu
I nie to że bym był zaskoczony
Po prostu znów czuję się zmęczony
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]