Mery Spolsky
Brzuch (fragment audiobooka ”Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj”)
Uh, uh, uh, rah
Nie mam płaskiego brzucha
Choć chucham na niego i chucham
Coś we mnie znów wybucha
Czy ktoś mnie jeszcze zechce?
Nie lubię go, jadę po bandzie
Chowam się w bluzie gigancie
Brodka mówiła już w Grandzie
Połamię mu kości, gdy za skórę zajdzie
Proszę nie patrz w dół, lubię swoje górne pół
Jedyny pożytek, gdy coś się spierdoli to zawsze wymówka, że brzuch bardzo boli
Nie mam płaskiego brzucha
Choć chucham na niego i chucham
Coś we mnie znów wybucha
Czy ktoś mnie jeszcze zechce?
Chciałam być jak Marylin Monroe
Lepiej przy kości niż kością
Marylin mnie też oszukała
Nie miała brzucha, gdy się rozebrała
Proszę nie patrz w dół, lubię swojе górne pół
Jedyna okazja gdy brzuch się przydaje to pociąg, autobus i pеłne tramwaje
Nie mam płaskiego brzucha (brzuch, brzuch)
Choć chucham na niego i chucham
Coś we mnie znów wybucha
Czy ktoś mnie jeszcze zechce?
Mój brzuch, brzuch
Przydałby się ruch, ruch
Mój brzuch, brzuch
Znajdź na niego ciuch, ciuch
Mój brzuch, brzuch
Przydałby się ruch, ruch
Mój brzuch, brzuch
Znajdź na niego ciuch, ciuch