[Break x3: Kay]
Kiedy opadnie kurz
[Verse 1: Bisz]
Życie niestety jest rodzajem szaleństwa
Lecz przestaniesz szukać w nim swojego miejsca
Dopiero gdy opadnie kurz
Póki co spoglądasz na rozległy pejzaż
Na którym ścierają się armie zagubionych dusz
I kurz podnosi się spod rozbieganych stóp jak kurtyna
I póki życie trwa teatr życia
Wśród gestów, słów, działań, wyobrażeń, znaczeń
Które tracą sens, wystarczy, że zmienisz scenografię
Osadzeni w rolach, które bierzemy za siebie
To więzienie, w które wtrąciło nas otoczenie
I ten kurz, szklany klosz narzuconych ram
W którym możemy być tylko tym, na co pozwoli nam Przeznaczenie - splot okoliczności niezależnych od nas
Los jak kamień uderza w taflę życia i burzy obraz
Nieba nad nim, lecz nie ma na nim żadnej z chmur
I tylko błękit zobaczysz, kiedy opadnie kurz
[Hook: Bisz]
Będziemy w końcu sobą kiedy opadnie kurz
Kurtyny się odsłonią, kiedy opadnie kurz
Pójdziemy prostą drogą, kiedy opadnie kurz
Zaczniemy żyć na nowo
[Break x4: Kay]
[Verse 2: Bisz]
Po co ten cały hałas? O co ta cała walka?
W szklankach wody burze, nachalna nostalgia
Za innym życiem bez fałszu, bez kłamstwa
Walka, z której pokolenia wracają na tarczach
Wychowała nas Sparta, to jest nasz problem
Nie umiemy zbierać kwiatów, umiemy siać wojnę
Sami wzbijamy tumany kurzu pod nieba skłon
Czytając boskie znaki w naszych własnych zaćmieniach Słońc
A jednak czujemy, że szczęście nam ucieka wciąż
Mimo, że myślimy, że niewiele nam potrzeba do
Zmiany swego życia w takim jakim chcemy go
Lecz plany które mamy, wciąż krzyżuje nieprzychylny los
Może w nas jest przyczyna? My tworzymy świat
Każde zaniechanie, drobina winy w lawinie zła
Nasze najmniejsze czyny wytyczają świata ruch
Musimy nadać mu kierunek, brat, i niech opada kurz
[Hook: Bisz]
[Break: Kay, Bisz]
Kiedy opadnie kurz, będziemy w końcu sobą
Kiedy opadnie kurz, kurtyny się odsłonią
Kiedy opadnie kurz, pójdziemy prostą drogą
Kiedy opadnie kurz, zaczniemy żyć na nowo
[Break x4: Kay]
[Outro: Bisz]
Rozległy pejzaż zagubionych dusz
Póki życie trwa my tworzymy świat
Osadzeni w rolach;
Będziemy w końcu sobą kiedy opadnie kurz