Adam Mickiewicz
Bakczysaraj
Jeszcze wielka, już pusta Girajów dziedzina.

Zmiatane czołem baszów ganki i przedsienia

Sofy, trony potęgi, miłości schronienia,

Przeskakuje sarańcza, obwija gadzina.



Skróś okien różnofarbnych powoju roślina,

Wdzierając się na głuche ściany i sklepienia,

Zajmuje dzieło ludzi w imię przyrodzenia

I pisze Balsazara głoskami "RUINA".



W środku sali wycięte z marmuru naczynie;

To fontanna haremu, dotąd stoi cało

I perłowe łzy sącząc woła przez pustynie:


"Gdzież jesteś. o miłości, potęgo i chwało!

Wy macie trwać na wieki, źródło szybko płynie,

O hańbo! wyście przeszły, a źródło zostało".