Pięć Dwa
Ostatni taki dzień
[Zwrotka 1: Hans]
Nie myśl co myślę to na pewno jest kłamstwo
Pytaj co myślę a nie miniemy się z prawdą
Czasami sami nie wiemy - potrzeba czasu
Zasznurowane własne emocje trudno odgadnąć
Domysły, projekcje i krzywe zwierciadło
Wyobrażenia zmienia w fakty i krzywdzi tak samo
Pytaj co myślę a nie miniemy się z prawdą
I nie myśl co myślę bo to na pewno jest kłamstwo
Wszyscy jesteśmy w jakimś miejscu skrzywieni
Czegoś może zabrakło aby w porę to zmienić
I tak wrastamy co dzień w ten pokrzywiony chodnik
Pękniętych płyt naszych małych historii
I od pokoleń tym samym torem ślepo, na pamięć
Wokół muru depczemy Jakby nas wzięto w niewole
Jako dorośli, rodzice już przecież
Nadwrażliwi, niestabilni, pogubieni jak dzieci
[Refren: Hans]
Wczoraj minął już ostatni taki dzień
Obiecuję to sobie i tobie
W ślepym zaułku poczucie winy rzuca długi cień
Zostawiamy ten bagaż, wracamy i zmieniamy drogę
Słuchajcie niewolnicy własnych przejść
Nic co się stało nie spotkało nas za karę
Wczoraj minął już ostatni taki dzień
Jest nad tym wszystkim miłosierdzie i łaskawa niepamięć
[Zwrotka 2: Deep]
Gra na mnie melodyjki smutne łamiąc gryf
Nastroje pchają mnie codziennie w bezwolny dryf
Pękają struny jedna po drugiej zerwane gdy
Wygrywa los tu na mnie póki nie obróci w pył
Nie myśl co myślę lepiej jest tego nie robić
Ukrywam przecież w sobie tyle zła by ciebie chronić
Nic co jest proste i czyste nie jest oczywiste
Kiedy wokoło ten opętany wszechświat zatyka mi usta z pietyzmem
Ale Pochylasz głowę nade mną i nagle ta karuzela już stoi
Kiedy podajesz rękę niepewna cały świat mój bije ci w dłoni
Nie liczy się już niepoliczalne nie straszy to nieprzewidywalne
Oddaje siebie bez zawahania, oddaje myśli nieprzenikalne
Nie musisz pytać o to o było, to już nie ważne, prysło jak bańka
Bywa że jestem zbyt zapatrzony wewnątrz, w to co mną targa
To co jest proste i czyste nigdy nie jest oczywiste
Kiedy wokoło ten opętany wszechświat zatyka mi usta z pietyzmem
[Refren: Hans]
Wczoraj minął już ostatni taki dzień
Obiecuję to sobie i tobie
W ślepym zaułku poczucie winy rzuca długi cień
Zostawiamy ten bagaż, wracamy i zmieniamy drogę
Słuchajcie niewolnicy własnych przejść
Nic co się stało nie spotkało nas za karę
Wczoraj minął już ostatni taki dzień
Jest nad tym wszystkim miłosierdzie i łaskawa niepamięć