[Intro: Deep]
Jestem jak papieros
170 centymetrów owiniętego w białą bibułkę skóry człowieka
Ktoś zapala mnie miłością
Zaciąga się kilka razy i zostawia wśród popiołu bym dogasł
Raz, drugi, trzeci
Ulatuję z dymem i sam nie wiem, ile jeszcze mnie we mnie zostało
Boże, nie pozwól, bym stał się niedopałkiem
Snującym się we własnych myślach bez celu
Nie chcę być taki, jak oni
Zużyci, zduszeni, przepaleni brązową, smolistą beznadzieją...
[Zwrotka: Hans]
Wdech, wydech, puszczony z dymem
Czy masz jeszcze siłę i ile jej jest
Aby płonąć tak mocno jak chcesz
Tak długo jak chcesz, i nie spalić się
Popij (Popij) dużo (Dużo)
Aby oddalić ten dzień
Gdy popiół (Dużo, dużo) zostanie, ty będziesz jak cień
Nieba nie będzie już, zostanie cień
I żar dogasający w Tobie (W Tobie)
Który kiedyś przypominał pochodnię (Pochodnię)