[Zwrotka 1: Sadam]
Powiedz mi ziomek, czy masz dziś fart
Bo jak ci znów wciska start
Płyta się kręci, chęci tu są
Rap dziś kręci tą grą
NDW to nasza broń
Ty ziomek, weź płytę i to chłoń
Uważaj na komety, kiepy, komendy, sępy jebane
Deptają za gramem, kręcą na sprawę
Przez nich tylko życie szargane
Ja biję w membranę, bo to jest pasja
NDW wjeżdża, dajemy hałas
Bliska im zgasła, NDW hasła
Tu w więzieniu, czy w zawiasach
Trzymaj zasad, opcja zbroi
Swój przy swoim zawsze stoi
Szczerość, przyjaźń zawsze broni
Z dala od tych paranoi
Buch zakrapiany rani goni
Ci realni, ci wulgarni
Zaczną na psiarni
Ci niewybaczalni zdrady
NDW rap dla wytrwałych
Mord swoich i kumatych
Znajomości nie na raty
Nigdy im zrób z siebie szmaty
Pośród wariaty, bracia
Pełen szacunek, to popłaca
Jestem sobą i mam brata
Lecą lata na wariatach
Kantach, fantach i mandatach
Ten przekaz nie dla palantach
[Zwrotka 2: Kacper]
Ulica to stryczek, kołyska i bilet
Kupujesz go raz i sos [?]
Masz style czy byle co w bani jak wylew
Bo nie nadążyłeś z tym co życie kryje
To prawda jest jedna, nie bogata bieda
Wszystkie kroki trafiają do sedna
Konkretna, nie kupi jej żadna moneta
I to nie tandeta, tapeta na letarg
Powiedz mi, ziomek, czy daleko meta
Jest, biegnij bez pytań po swoje jak gepard
Gdzie szerzy się wrogów, to dla mnie normalne
Choć puchy nikomu, a dla bliskich z fartem
Ja stawiłem kartę i stawiam na walkę
Bez pytań i [?] na barkę
NDW, HTA, bo wspólne idea
Jest Sadam, Dawidzior i jest SNDK
Czas nie czeka na nas i pędzi jak wiatr
A każdy z nas marzy i dotknąć swych ran
Chociaż z biegiem lat mam inny priorytet
Założyć rodzinę, kieszenie mieć syte
Czy z NDW liter zrozumiesz nasz przekaz
Ty powiedz mi ziomek, więć na co dziś czekasz
Wiesz, im dłużej zwlekasz, tym serwus, uciekaj
Rap, piona dla zioma, a kopa dla kiepa
[Zwrotka 3: Sadam]
Powiedz mi ziomek jak zrozumieć świat
Dziś przeliczasz siano jutro patrzysz za krat
Powiedz mi ziomek jak nie stracić lat
Mieć wierną kobietę i szczęście jej dać
Powiedz mi ziomek jak nie stracić wiary
Nie wdępnąć na minę i uniknąć kary
Powiedz jak zmienić ten krajobraz szary
Ten rap dla podwórek co opustoszały
Jak kochać, nie ranić bez granic po klęski
Naprawdę jesteś, najlepiej sam wiesz
Bez chały, bez żali bierz życie, to test
Szczęście wytrwałym, jak umiesz, to bierz
Bez obaw, bez strachu, a będzie jak chcesz
Dalej pod wiatr, tak najlepiej jest
Walcz, by wygrywać, nie daj zmienić się
Sto procent serca i zimna krew
Powiedz mi ziomek, powiedz mi, że
Na stare lata będziem bawić się
Brak miejsca na słabość, przeżyć życie swe
Jak sam masz ochotę, a nie jak ktoś chce
W naszych żyłach płynie słowiańska krew
Na skroni nasza siła i do wolności pęd
W naszych żyłach płynie słowiańska krew
Na skroni nasza siła i do wolności pęd
W naszych żyłach płynie słowiańska krew
Na skroni nasza siła i do wolności pęd
W naszych żyłach płynie słowiańska krew
Na skroni nasza siła i do wolności pęd
W naszych żyłach płynie słowiańska krew
Na skroni nasza siła i do wolności pęd