[Zwrotka 1: Dedis]
Moja głowa wciąż otwarta na każde pętle i rymy
Jakbym urodził się wcześniej, to bym zużył więcej siły
Co się patrzysz, rap ma łączyć, a nie dzielić, kurwo
Sprzedałeś ten slogan, więc pojedzie cię podwórko
Trudno mi się na to wszystko patrzy
Nie chcę twojego szacunku, dawno dla mnie nic nie znaczy, ah
Stawiam tu kroki rozważnie jak każdy ruch
Tak, by żaden z mych ziomali się nie wstydził moich słów
Kurwa mać, dawaj pętlę, to ci pokażę stylówkę
To, że nawijam ulicznie, znaczy, że mam pustą główkę?
Chuj w te wszystkie wasze śmieszne wygibasy
Jak mi zacznie ich brakować, wtedy zrobię to dla kasy, nigdy
Mam te konflikty, a ty wiesz, że ten świat dziwny
To, że rapuję do bólu, nie chcę robić komuś krzywdy
I nieważne w jakim życiu, zrobiłbym to jeszcze raz
Jeśli już mam być raperem, nie chcę stać się jednym z was
[Refren: Dedis]
Odpalamy beat z Episem, robimy hity na klatki
Dwa różnorodne style, nigdy nie dziel na szufladki
Za nami stado ludzi, za nami morze głów
To jest atomowa wiara, wyszczekanych ludzi tłum
Odpalamy beat z Episem, robimy hity na klatki
Dwa różnorodne style, nigdy nie dziel na szufladki
Za nami stado ludzi, za nami morze głów
To jest atomowa wiara, wyszczekanych ludzi tłum
[Zwrotka 2: Epis]
Czarnuchy za wodą nawijają do tych beatów
Ja też luźno nawinę, ale nie zajaram spliffu
Nie znam się na break'u, ale do beatu pobujam
Jak Dedi rzuca temat, no to ja nie walę w chuja
Szczupła postura, długopis i kartka
Piętnaście lat pluję już do tego majka
Taka zajawka, co się przerodziła w pasję
Wandalizm na murach, po pijaku freestyle'e
Życie to dociska jak spojler na babolu
Ty uważaj, by cię melanż nie doprowadził do zgonu
Od zajebania szonów, więc uważaj mordo
Bo taka za plecami to ci puści niezłe kombo
Byli na zwale, to nie chcieli się bujać
Kolega czekał, aż wejdzie mu piguła
Bujaj się bujaj, byle nie na sznurach
Jak ci dopierdoli rogi twa domowa kura
[Refren: Dedis]
Odpalamy beat z Episem, robimy hity na klatki
Dwa różnorodne style, nigdy nie dziel na szufladki
Za nami stado ludzi, za nami morze głów
To jest atomowa wiara, wyszczekanych ludzi tłum
Odpalamy beat z Episem, robimy hity na klatki
Dwa różnorodne style, nigdy nie dziel na szufladki
Za nami stado ludzi, za nami morze głów
To jest atomowa wiara, wyszczekanych ludzi tłum
[Zwrotka 3: Dedis]
Rapapapapapa, tak właśnie cię rozumie
A twój rapapapapapa to rapować nie umie
Wrzuć mnie do jednego wora z raperem, co robi szajs
To przysięgam, obiecuję, będziesz wisiał za to hajs
Wiele błędów też zrobiłem, za uszami swoje mam
Nieraz jeszcze coś zajebię, nigdy nie zostanę sam
Ty się kurwa afiszujesz, jakbyś wygrał całe życie
Udał ci się jeden numer, nawet ziomów masz w kredycie
Jak wpierdalam się na beat, to rozumieją to nieliczni
A z paru tych collab na scenie to naprawdę wstyd mi
[Refren: Dedis]
Odpalamy beat z Episem, robimy hity na klatki
Dwa różnorodne style, nigdy nie dziel na szufladki
Za nami stado ludzi, za nami morze głów
To jest atomowa wiara, wyszczekanych ludzi tłum
Odpalamy beat z Episem, robimy hity na klatki
Dwa różnorodne style, nigdy nie dziel na szufladki
Za nami stado ludzi, za nami morze głów
To jest atomowa wiara, wyszczekanych ludzi tłum