Pokahontaz
Nie ma czym oddychać
[Intro: Fokus]
Aha, to dla ciebie
Nie wiem, jak śpiewać, ale spróbuję

[Refren: Fokus]
Pokocham cię
Pomimo innych myśli
Nie, nie, nie ma czym oddychać
Nie, nie, nie ma czym oddychać
Pokocham cię
Pomimo, że to wyścig
Nie, nie, nie ma czym oddychać
Nie, nie, nie ma czym oddychać

[Zwrotka 1: Fokus]
Nie, nie, nie ma czym oddychać
Niech zagra muzyka, nie ważne, co jest dzisiaj
Tak w takt pokocham cię i tak jak H i H
Twa psychika się wymyka
Patrz (Patrz) na niego, jak się męczy
Dla nas raczej w planach jest spacer po tęczy
Ukochana, wymarzona żona
Świat o nas będzie pisał w tomach, nic nas nie pokona
Ty i ja, ja i ona i już nigdy my
Niewinni gdy ktoś inny koło nas
W zasłonach dymnych ponad tym zawołam
Czy palona płynnym ogniem, nieskończona
Dla mnie miłość kona niespełniona
W smaku słona, a wygląda na winogrona
[Refren: Fokus]
Pokocham cię
Pomimo innych myśli
Nie, nie, nie ma czym oddychać
Nie, nie, nie ma czym oddychać
Pokocham cię
Pomimo, że to wyścig
Nie, nie, nie ma czym oddychać
Nie, nie, nie ma czym oddychać

[Zwrotka 2: Fokus]
Kro-plo, błagam nie wysychaj!
Wiem, co na mnie czyha, przyjdzie mi tu zdychać
Gło-śno! Co ja narobiłem?!
Boże, oddaj jej jej siłę, przecież ją zabiłem!
Kotku, mogę tak do ciebie mówić?
Chodź tu, każdy może się pogubić
W środku jestem dalej tym kim byłem
I choć ścieżki są zawiłe, tyle razy prowadziłem
Kotku, wygraliśmy siebie w toto-lotku
To ja a nie żaden potwór
Kotku, teraz kiedy wszystko jest gotowe
By wyruszyć w drogę, nie mogę pozwolić ci tak odejść

[Refren: Fokus]
Kocham cię
Pomimo innych myśli
Nie, nie, nie ma czym oddychać
Nie, nie, nie ma czym oddychać
Pokocham cię
Pomimo, że to wyścig
Nie, nie, nie ma czym oddychać
Nie, nie, nie ma czym oddychać
[Zwrotka 3: Fokus]
I-le można nie zasypiać
Nie jeść, nie oddychać, płakać, łzy połykać?
Koniec końcem zawsze po burzy wychodzi słońce
Otrzymałabyś swego obrońcę
Jesteś moim przeznaczeniem
Wierzę, że ja twoim, sam tego nie zmienię
Zechcesz widzieć poświęcenie?
Nie mów mi, że nie chcesz, proszę! Kocham cię szalenie!
(Uuu!) Awaria, kocham cie jak wariat!
(Stóój!) Od zawsze chciałaś mieć ten wariant!
Tyle jest we mnie pasji do nas teraz
Łaski, umieram, inne laski rozstrzelam
Już nie potrzebuję tej maski twardziela
Spójrz, niweluję ją i zacznę od zera