Żabson
Polskie Ciężkie Trapisko
[Zwrotka 1: ZetHa]
To polskie ciężkie trapisko, taki trap to już widowisko
Parę razy upadłem nisko, parę razy już byłem blisko
Dziś mam inne plany na przyszłość, dziś mam inne plany na wszystko
Dla chłopaków, co mają długi, ja to nadzieja, by być na czysto
Za sobą bagaż doświadczeń, miałem życie pełne problemów
Miałem życie pełne oświadczeń, miałem bliżej do celi niż celu
Mnie i mojemu ziomalowi wmawiali, że skończymy z niczym
Dziś siedzimy sobie na willi, wczoraj siedzieliśmy w piwnicy
Więc nie mów mi co jest czym, typie, więc nie mów mi kto jest kim
Właśnie ogarniam sobie sianko na odkupienie wszystkich win
I wcale nie mówię o alko, chociaż piję se wódkę z sokiem
Dawno wyjеbałem swój trap phone, mój kolejny ziomal z wyrokiеm
Cały czas stres przez jebany banknot, spałem z otwartym jednym okiem
Każdej nocy nie mogłem zasnąć, kręcił się blant, jak brawka pod blokiem
A dzisiaj jestem uśmiechnięty, gdy wychodzę na blokowisko
Dokładam małolatom do piwka, to jest polskie ciężkie trapisko, dziwko

[Refren: Żabson]
Polski ciężki trap, kalifornijski stuff jaram
Wbiłem tu na chama, chociaż branża nie chciała mnie
Teraz siedzę w willi Malaga
Kiedyś będę siedział se na Bahamach, więc spierdalaj
Ta flota ciągle do mnie wydzwania
Nie mam czasu, by odpisać ci na SMS
Za dużo hajsu jest do wydania
Za dużo mam do wygrania, żeby ze sceny zejść
[Zwrotka 2: olszakumpel, olszakumpel & ZetHa]
Neokomuna tak bardzo
To państwo już leży i kwiczy (tak...)
Świnie przy korycie ciągle nami gardzą
Powiedz jak przeżyć w tej dziczy (szmato!)
Tato-tato-tato znów bije pijany i co
Sąsiedzi niczego nie powiedzą psom
Chyba że jarałeś pod blokiem sort
To wtedy zgłoszenie, kajdany i sąd
Uciekaj stąd jak najszybciej ziomek
Koguty stawiają na nogi jak na wsi
Gdy idziesz na pole i robisz mamonę
By potem na pół plonem dzielić się z braćmi
Chcesz się wybielić? Na pewno nie tu!
Tu każdy na czarno ubrany jak kruk
Krajowa się znowu wylewa na stół
Krajówa walona do nosa ze stów
Ja jestem dumny ze swojego crew
Każdy pewny siebie, a żaden konfident (confidence!)
Serca zimne jak nóż, a jak robi się gorąco
To za nimi w ogień idę i wszystko
Ej, ej, ej, ej, ej
To polskie ciężkie trapisko

[Refren: Żabson]
Polski ciężki trap, kalifornijski stuff jaram
Wbiłem tu na chama, chociaż branża nie chciała mnie
Teraz siedzę w willi Malaga
Kiedyś będę siedział se na Bahamach, więc spierdalaj
Ta flota ciągle do mnie wydzwania
Nie mam czasu, by odpisać ci na SMS
Za dużo hajsu jest do wydania
Za dużo mam do wygrania, żeby ze sceny zejść