Grubson
Nie ten lot
1
Mam dobry plan:
Dzisiaj będę wznosić się, wysoko ponad chmury
Czeka mnie ambitny lot, który, eliminuje upadek kultury
Sorry, biletu nie oddam, wchodzę na pokład
Załoga w komplecie, jedyne wolne miejsce obok okna
Siadam, a koło mnie przeróżne światy, historie, daty, nowe technologie
Łatwy dostęp, a więc wchodzę na media społecznościowe
Odkrywam perły pośród sterty przeciętnych, a jest ich całe morze, odpływam
Zaraz, chwila, dwadzieścia minut nawet nie mija
Czy ja śnię? Jeden drugiemu łapami przed nosem wywija
Weź uszczypnij mnie, ostra wymiana zdań na temat jakiegoś gówna
Stan wzajemnego nakręcania się, jeden drugiemu chce dorównać
Mało, wkradł się chaos, tył samolotu chce też polemizować
Przód rzuca bluzgi, na co środek nie potrafi się pohamować
Wszystko przez jeden, głupi filmik, nie kumam
Miał być wysoki lot, a mamy zaledwie niski pułap
Ktoś nagle wpadł na pomysł puszczenia tego na forum
Zanim zakończył się spór, załoga znała na pamięć tekst utworu
Dopiero co wszyscy zostawili kakofonię na dole
A tu znowu wracają do niej, ja pierd...oły z siebie nie zrobię
Panie pilocie, chałtura w samolocie, wszyscy lecą na oślep
Kultura została za oknem, razem z nią postęp
Szok, niewiarygodne, to dzieje się obok mnie
Mam dość, stop, zakładam spadochron
Wypadam stąd, to nie mój lot
Stop, mam tego dość, to nie mój lot, nie mój lot
Odcinam się od tego stąd, wypadam stąd
To nie mój lot, wracam na ląd
Odcinam się stąd, mam tego dość
To nie mój lot, nie mój lot
Odcinam się od tego stąd
Wypadam stąd, to nie mój lot, lot
To nie mój lot, odcinam się