Grubson
Bądź mi muzą
[Zwrotka]
Od zainteresowania do poznania chwila
Bądź ze mną perło, bo potrafię czas umilać
Potraktuj serio mego uwielbienia wyraz
Piętro, hawira, skromnego dobytku filar
Zaprasza hip-hopowy azylant nie badylarz
Pożądanie się nasila
W swoim rodzaju jedyna
Namiętna uczta, usta słodkie jak landryna
Zrzuć na dywan to, co zbędne, Bu zaczyna
To, na co bezsprzecznie obojgu cieknie ślina
Rozkosz się zbliża, ot co
Jest bosko, potwierdzeniem każdy odgłos
Ostro, bo uwolniłaś swoją sprośność
Łakomstwo przyniosło kolejny orgazm
To dopiero odjazd, Ty nieustannie głodna
Pot z nas spływa, jak byśmy byli w saunie
Naturalnie, ciąg dalszy odbywa się w wannie
Zalanej wodą z pianą a nie szampanem
Odczujesz zmianę, jeśli poleci kiedyś w kranie
Zostaniesz u mego boku, nic nie dostaniesz
Prócz szczerej miłości bez ślepej litości
Kochanie, kochanie
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]