[Intro: Di.N.O.]
Cała rapu kasta, [?] na bicie
Poczuj techniczny wstrząs, niech szokuje całkowicie
Bo to człowiek-orkiestra imprezę nakręca
Każde uderzenie bitu, dając 100% serca
[Zwrotka 1: Skorup]
Sprawdź to, Dino rodem z gliwickich ławend
Obecnie z Wojtuli w kierunku na autostradę
Tam, gdzie kończą swój bieg tramwaje
Czyha Dawid, co z procą się nie rozstaje
Spitfire, bratku, beat majsterklepka
Jego dom to tłustych rytmów kolebka
Świetna, na podkładzie panuje aura
MC's pod batutą dinozaura
[Zwrotka 2: Eskobar]
Widzisz dwumetrowego typa z procą
Śmiga nocą, szuka tych, co zrobią na bitach kocioł
Stoi zakapturzony jak śmierć z kosą
Rzuca słowo, odpalony jest sprzęt, spoko
Zebrał hordę, same dobre chłopaki
Dostaniesz bitem w mordę, to lepiej coś napisz
Dino z całą armią, cała banda gra
Mamy to rapowe ziarno jak Abradab, aj
[Zwrotka 3: Rahim]
To, że nie pawam się antonimą
Nie oznacza, że nie daję pionki mimom
Jednak nie kłaniam się mokasynom
Z pogardą hardo jak Al Pacino
Daję rzuty na taśmę jak wrzuty Gino
Jak majtek na pokładzie płynąc
Ja z mic'em, na podkładzie Dino
Lecą szczyny w dół lawiną
Pomimo, iż Goliat podraniony pociskiem
Dawid ma ich full, a one są mi bliskie
Jak Tyskie razem robimy czystkę
To w świetle obecnych wydarzeń jest zjawiskiem
Zatem ruchy, kluchy, natychmiast
Budzi się tego świstka, to czarna lista
Pociski jego niczym kula ognista
Wiesz, bo ten Dawid to profesjonalista
[Interlude: GrubSon]
Dino, jedziesz z tym gównem
[Zwrotka 4: GrubSon]
Di, Di, Dino - jego produkcje złamią Ci, Ci kinol
Akcje Dino, słabi zginą, nie da szans tu sukinsynom
Bity w mordę biją Cię, tajemnicze jak Da Vinci
Kobiety tu wiją się podniecone, że aż wstyd Ci
Od góry w dół mokre spotkały się z czortem
Śląską w żyłach, mokre, Dino równa się konkret
Orient, płynie dźwięków pełen okręt
A Ty przypomnij sobie, to nie każdy święci formę
[Scratch: DJ HopBeat]
Widzisz, Dino z procą
[Bridge: GrubSon] (x2)
Forma
[Zwrotka 5: Metrowy/GrubSon]
[M] Proste, Dino chciał, żebym nawinął, złotą skrzynią zachęcał
I jednak nie to, odwiedził, na moim zawdzięczał
Muzyczny siepacz, bitem biby rozkręca
I nie ma przebacz, bo robi to od serca
Meter poleca ogień ze śląskiego z pieca w częściach
O to pierwsza, Dino rozpieszcza nas
Rozpieprza twarz, dziurawi kolana
[G] Pamięcią sięgam do pierwszego spotkania
[Zwrotka 6: GrubSon/Metrowy]
[G] PKS Rybnik, tu PKS Gliwice
Ziomek czeka, [M] gdzie on, [G] widzę, [M] nie, to nie ten typek
[G] Może ten, [M] nie, [G] tamten, [M] nie, [G] ten, [M] nie, [G] zginął
I nagle ziom podbija, mówi "Siema, jestem Dino"
Kolo, włosy popas, wysoki jak żyrafa
[M] Istna Europa, [G] 80' lata
[M] Bo rok, nie szafa, [G] znętrza przygarbiony
[M] Nieśmiały, zawstydzony, [G] jara szlugi, nie gibony
Oj, koleżka nie wygląda mi na producenta
[M] A tu mija godzina, ziom burzę rozpętał
[G] Minę wylata, do dzisiaj też bitów wpada
[M] Dzięki, brada, że możemy do nich gadać
[G] D.N.O. Dino, GrubSon, Metrowy tu
Mamy nadzieję, że Twoje perełki znajdą się na 3odzie Kru
[Intrude: GrubSon]
To lubię, Dino, jedziesz z tym gównem
[Zwrotka 7: ToTenOn]
Z całym gazem, razem z sąsiadem dajemy radę
Jak nikt, jak żaden rapa na bit kładę
Terror jak Bin Laden, rozpierdol aż nader
A ja jadę z tym dalej jak walec
Myślisz na pewno, ten beat to żerżnął
Mi wszystko jedno, Dino by się uśmiechnął
To ten, co nie daje odetchnąć, potencjometrom
D I N O i ToTenTon
Niestrudzeni niczym wielbłąd pełną
Pełną parą, podążając falą
Pod tą bombą lont odpalają
Pają ten wagon, nie ustając
Więc przyciśnij knefel
Niech ten bicik pozwoli Ci przejść na kolejny level
Ciągle wyżej, choć o jeden szczebel
Sam widzisz, świec, że podziemie istnieje
[Zwrotka 8: Majkel]
Tam, gdzie Goliat, tam Visa Vi Dawid
Gówno wywabi, nie możesz tej sławy zabić
Proca wybawi nas ode plagi brzmień słabych
Dino z Wojtuli, a niech go rym pobłogosławi
Co, da nam Dino, to kopie jak kanabilon
Lub tanie wino, lecz to nie siara na tym płynąć
Pozwala rymom sławić imię Dawida
Mistrza zakonu, rycerzy bitów, co łeb urywa
[Zwrotka 9: Khedzay]
Dino z całej framy daje dźwięk dobitny
Innowacyjny instynkt, improwizja iskrzy
Nowocześnie niszczy najwyższy nad narodem
Operacja: Obłęd, odsłuchy objął ogień
Rozczytaj sobie pierwsze litery wersów
On wstrząsie uniwersum, pierdzieli Ci się w sercu
Mistrz kiloherców versus ci, co pierdzieli w miejscu
Wynik - bez sensu szukać innych zwycięzców
[Zwrotka 10: Gosia]
Tam w kierunku pętli, jakie światło się tli
Fabryka bitów, co mroczny ma styl
Na dworzu bestii w ciemnościach tańcują
A Dino znowu wszystkich oszukuje
Najpierw mówi, że coś mu nie idzie
Potem znowu go widzę na satelicie
Nie chcę świata bez Twojej ekspresji
Dino, nie przerywaj tej sesji
[Zwrotka 11: Stahu Stah]
D I N O na fali lilii jak Kapitan Nemo
Żar tropików, laguna bitów jak Reno
Dla nas duma, jeno, a dla tych pod sceną
To jest rap-festiwal lepisz niż San Remo
Wiesz, przed chwilą miałem spotkanie z Godzillą
To ten bit, co rozrywa jak trotylu 3 kilo
Masz tu czarne na białym jak ten klub z Torino
Lecz stąd, ino, skądinąd, Gliwice, Dino
[Zwrotka 12: Kordian]
Dino to ten typ, co głównie znam go z liter
W okienku przez liki wysyłamy bity w pytę
Donośnie słychać klapsa, tu potocznie werbel
Żeby typa promować, wbijam się na jego pętlę
Dino na fali, w oddali słychać te hasła
Że Dino to taki Premier z gliwickiego miasta
Że winą można go obarczać za profesjonalizm
Skuteczny obraz dźwięków ten muzyczny wandalizm
[Zwrotka 13: Kura]
Wszyscy w górę ręce, on już nadchodzi
Całkiem spory Dawid używający procy
Nieokiełznany i budzący szacunek
Czarodziej wszystkich dźwięków, dobrej muzy podarunek
Stąd, skąd przyszedł, znad ciągu, skąd pochodzi
Arystokrata dźwięku wywołujący podziw
[Zwrotka 14: Czaper]
Razem z Dinem zrobimy płytę najlepszą w mieście
On zerknie na kawałki, sample, jak ludzi Dexter
Więcej, po pierwsze, może Ciebie zniszczyć
Atmosfera na [?], przy tym to piknik
A na Compton nie ma takiej jazdy też raczej
Bo tu ciężko z czasem na wpieprzanie kiełbasek
Bacz się, to Cię może mocno zdziwić
To jest rap prawdziwy
To jest rap, to jest rap, to jest rap prawdziwy
[Zwrotka 15: Jurand]
Razem z Dinem zrobimy takie MP3-je
Na które wjebiemy wszystkie parkiet nunie
I coraz bardziej czuję, że ten numer to tytan
I nie pytaj, takie rzeczy tylko w Gliwicach
[Zwrotka 16: Młody MD]
Ja widzę, co tutaj się dzisiaj dziś dzieje
Są tu MC, jest producent, są DJ-e
Jest tu Dawid, co wymyślił taką pętlę
W sumie nieźle pyka na tym sprzęcie
Kazał nagrać, kazał siebie chwalić
Taki Dawid dawno popadł w samozachwyt
Teraz będzie zły, z procy będzie strzelał
Powystrzelał w chuj MC i wokale nam zajebał
[Scratch: DJ HopBeat]
Dino, jedziesz z gównem z całym gazem
Widzisz dinozaura, pociski jego niczym kula ognista
Nie da szans tu sukinsynom Dino
Widzisz typa z procą, pociski jego niczym kula ognista
Nie da szans tu sukinsynom