Grubson
Karani za nic
[Wejście: Metrowy & GrubSon & Bu]
W jednej ręce pestki, w drugiej zbiory dzierżę
Zasialiśmy dawno otwartą pestkę
Karani za nic zakończmy to wreszcie
Uwierzcie w tym roku będzie pierdolnięcie

[Zwrotka 1: Metrowy]
Taki syn prokuratora wychodzi od razu
Ziomy już tam zostają tracąc tylko w chuj czasu
Możliwości zasób nigdy nie był jednakowy
A sprawiedliwość dostaniesz jak się dobrze urodzisz
Prawdy show biznes prawie banie mam w biznesie
Po zadanej ranie resocjalizacji z dupy wysranej
Za suszu jaranie a nie bieganie z gunem
Za psem na przykład sen taki to dziś mam
Była rozgrywka biegać kiedyś dziś umiem zabijać
Człowieczeństwo jakby w zakątkach głowy
Ojcem psychopaty we mniе aparat państwowy
Dowoli go przypierdoli z ochotą Metrowy, szmaty
Nie ma, żе boli Meter na to gotowy a ty

[Zwrotka 2: Bu]
Odkąd spróbowali, odtąd kupowali
Podmiot powiązany [?] dodali
Bosko omotany Polską owoc znany
Dlaczego tobą rządzący zaoponowali
Niechcący skorumpowani wmieszani w torturowanych
Z ryjami na ekrany ho by disco polo grali
I jak tu taką władzę pochwalić czy ocalić
Skoro na dodatek jesteśmy szufladkowani
Ze stówami puszczany na dźgany panicz
Lepsi pozasłaniani immunitetami
Tak się tera pierdzi po wypierdalanych
To przypierdalamy przez muzykę opętani
Znani Dawidami zwani prześladowani
Niechciani nielubiani przez kretów obłąkanych
Obalamy Heretyków od sterydów odciągamy
Nie jaramy narkotyków to też karani za nic
[Zwrotka 3: Majkel]
Jesteśmy dla nich ofiarami narkomani
Społecznie nie dostosowani za nic ukarani
Wiązani z oparami a to z oporu siłami
Chcemy sadzić sami zamiast łazić wciąż za dilerami
Wiesz jak zmniejszyć przestępczość o połowę
Zalegalizować po pierwsze hodowle domowe
Po drugie posiadanie, bo to dobre i zdrowe
Jak sam sobie zasiejesz i lejesz na umowę
Kup na sprzedaży kiedy nie masz jak zważyć
Ani nie wiesz co kupujesz ani nie wiesz co smażysz
Wszystko się może zdarzyć kiedy wyjdziesz z bramy
Bo według prawa w Polsce jesteśmy bandytami
Posiadamy broń wycelowaną w skroń (skroń)
Bo marihuana to świadomość tego kto jest kto (kto)
Oni się jej boją bo świadomie czynią zło (zło)
Polityka władza mafia to jedno i to samo
Nie mogę podać się nie mogę nie mogę nie mogę
Nie pozwolę sobie stać kiedy oni próbują dorwać mnie
I tu się nic nie zmieni ja robię to robię to robię co dzień
Kołuję kruszę kręcę odpalam i oddalam się