[Intro - Alaska]
Ja przechodzę drogę mleczną
Zanim pierdolnę banię
Wtedy wierzyłem, ze mówię prawdę
Teraz wiem, że kłamię
I te gadki zajebane
To są patykiem pisane po piasku
Jak te jabcoki
Chyba że myli mnie pamięć, znowu
Znowu myli mnie pamięć
Znowu myli mnie pamięć
[Zwrotka - Młody Zgred]
Drzewo miałem piękne
Od urodzenia list gończy
Leżał dziadek, leżał wujek
Leżał ojciec, trzy kropki
To podwójne znaczenie
Choć to potrójne dno
Oszukać przeznaczenie
Że tak ujmę to
Za małolata każdy gnój z dechą
A potem wór z fetą
Byliśmy znów betą
Pewne to jak mur beton
? rozjebał mur betą
Odbierz różnie to
Albo to była inna fura
W sumie chuj cię to
To był ford
Czasem przypomnę se coś
Choć nie potrafię się skupić
Gdy wszystko robi za tło
Byłem wjebany raz, się nie powtarzam
Byłem wjebany trzeci raz, bo nic dwa razy się nie zdarza
Czas przemija, a ja wjebany nadal
Powtarzam, że się nie powtarzam i rwę kartki z kalendarza
Tak się składa, że znam głód uzależnienia, znam hazard
Se poradziłem z tym na bank
Kurwa kwit na to stawiam
Stawiam na underdogów, bo nikt nigdy nie stawiał na nas
I stawiam flakon od rana i tak kurwa do zerzygania
Bania
Bania
Ostatnia bania to ta zostawiona na rano
Nie mają wspomnień ci których każdy dzień wygląda tak samo