[Refren]
Wiem, że stawiam małe kroki, ale wiesz, uczę się latać
Nie zmienię się
Jeśli jutro to przejebię, na pewno nie będę płakał
O nie, o nie
Nie śpieszę się, nie śpieszę się
Czekam, aż ten ciepły wiatr jutra uniesie mnie
Nie śpieszę się, nie śpieszę się
Czekam, aż ten ciepły wiatr jutra uniesie mnie
[Zwrotka 1]
Od rana wino
Niewiele się zmieniło w tym życiu
I chciałem odrzucić jointy
Ale wtedy jest gibon w słowniku
Parę stów zrobić, parę znów
Takie proste plany w tym życiu
I mierzę tu tylko szacunek
Nie, nie wiem ile w tym picu
Paru chce wejść w moją skórę
Gdzieś z boku się skrada po cichu
Szukaj mojej krwi na krawężniku
Szukaj mojej krwi na tym chodniku
Niezliczone dni na tym boisku
Moja płyta leci z balkoniksów
Dobrze wyszło rozpijanie gry tu
Jeszcze wyjdą stąd o suchym pysku
Dziwne, bo nie widzę konkurencji
To się powoli tu rozkręci
Moje dzieci muszą być bezpieczne
Jeśli miałbym jakieś tu wykręcić
Biorę całą flotę, nie ma reszty
Taki ze mnie orzeł, nie ma reszki
Chciałbyś wydać płytę, no to możesz
Jeszcze moje dni tu nie nadeszły
Przestałem kminić już, kim jesteśmy
I wczuwać się w cokolwiek
Idzie wojna, zbieram forsę
To życie dusi mnie jak gorset
Większości ziomów już nie ma w Polsce
Ale wracam zobaczyć biedronkę
Tam, gdzie ziomy żyją na spontanie
I ciągle jeżdżą na Rosję
[Refren]
[Teksty i adnotacje na Rap Genius Polska]