[Refren: Pikers]
Chciałem innej drogi, to się może nie udać, ja wiem
Ona mnie porobi czasem bardziej niż wóda nawet
Masz tak duże serce ale nie mam dla szmula prawie
Trzeba się wychylić, nie za długo tak tu zabawie
Dawno sam to wybrałem, dobrze się kurwa bawię
A ty musisz prosić starej, ty musisz prosić dalej
Ja pije połówę bo wtedy dobrze te tłumy trawię
Mój człowiek czeka pod blokiem, wtedy wsiadam do fury, jadę
[Zwrotka 1: Pikers]
Po to czego chcą te downy, dawno nikt nie mówił do mnie
Że pragnie ten chodnik prawdy, zostawmy ten chodnik czarny
Po szybkim wystarczy, po szybkim starcie
Muszę mieć zawsze dla mojej dziwki żarcie
I dla mojej kliki żarcie, wczoraj chciałem tego, dziś chce tylko bardziej
Ta klika, pali, śpi na plikach, przegrana to tego nie ma w ich słownikach
Byłaś w grze dziwko, ale szybko znikasz
Gdy ja siedzę z kliką, pale hasz
Dużo weeda, parę cip, gruby plik to balet nasz
Głupich typów jak chujowe jointy Piotrek zawsze gaś
Musze mówić sam sobie to, skoro nikt inny nie zrobi tego
Krzyczy kiedy robię ją, mój fiut większy niż twoje ego
Czego tutaj szukasz, skoro dalej nie wiesz co do czego
Twoje gówno, kurwa, nie leżało nawet koło tego
[Refren: Pikers]
Chciałem innej drogi, to się może nie udać, ja wiem
Ona mnie porobi czasem bardziej niż wóda nawet
Masz tak duże serce ale nie mam dla szmula prawie
Trzeba się wychylić, nie za długo tak tu zabawie
Dawno sam to wybrałem, dobrze się kurwa bawię
A ty musisz prosić starej, ty musisz prosić dalej
Ja pije połówę bo wtedy dobrze te tłumy trawię
Mój człowiek czeka pod blokiem, wtedy wsiadam do fury, jadę
[Bridge: Pikers]
Wrum, wrum, autem wbiłbym się w tłum
Nienawidzę ich, mam już dość zdartych strun
Uuu, jak moje dzieci miałyby mieszkać tu
[Zwrotka 2: Szamz]
Moi bracia żyją w tym miejscu co ja
Zacznę bronić ich tak jak zbroja
Każdy tu nauczył się walczyć za gnoja
Ale psychika szyta, rozkminia coś tam
Że zawsze fajnie iść drogą niezgodną z prawem
No bo to gówno ogranicza moją zabawę
Przez te wczuty w Tekkena cały czas jestem dzieciakiem
Nie ogarniam co, kto, komu, a kto ma dostać w jape
Niech to płonie w miastach bez perspektyw
Zamykają nas tak jak konserwy
Elbląg, ŁDZ, nieważne skąd jesteś, ważne, że w to wierzysz
[Refren: Pikers]
Chciałem innej drogi, to się może nie udać, ja wiem
Ona mnie porobi czasem bardziej niż wóda nawet
Masz tak duże serce ale nie mam na szmula prawie
Trzeba się wychylić, nie za długo tak tu zabawie
Dawno sam to wybrałem, dobrze się kurwa bawię
A ty musisz prosić starej, ty musisz prosić dalej
Ja pije połówę bo wtedy dobrze te tłumy trawię
Mój człowiek czeka pod blokiem, wtedy wsiadam do fury, jadę
[Zwrotka 3: Young Igi]
Nienawidzę twojego gówna i jebie je
Pije pół, pół, pół, jakbym miał styrany łeb
Zawsze kiedy śpiewam, jedną wizję
Wiem co chce mieć, ja wiem co chce mieć
Mama nie wiedziała, że robię po nocach trap
Igi widzisz, mama teraz drę pizdę na cały świat
Igi, wiem, że ludzie nie mówią tobie niczego w twarz
Wiem, że ludzie to kurwy, nie chce żadnego znać
Pije, pa-pa-pa-pale, pale
Nieważne co dzieje na bloku się, lecimy dalej
Mam łeb za sobą i czytam o kwasie
Patrz na tą sukę, bo ma mokre gacie
Po nocach studio, tak wygląda życie
Nie chce mówić ci jak jest, sam masz tyle liter
Opisuj sam, co masz koło siebie
To twój świat, to twój świat, i nikogo więcej
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]