[Refren x2]
Muzyka do życia, parę płyt w mej dłoni
Muzyka do życia kiedy nic nie goni
Ty, wyszła z duszy czy wyszła z głowy?
Myślisz o niej, ale przy niej pomyśl
Złapcie ją zanim zniknie gdzieś
A jak ona cię złapie, to już nic nie zrobisz
Zakręcony tu w rytmie boisk
Jestem tu, kiedy wyjść się boisz
[Zwrotka]
Otwieram oczy, leżymy na plecach
Nie mam pojęcia, co jest za godzina
Pokój wygląda jak meta
W kącie na stole jest amfetamina
Tutaj nie lubią muzyki do życia
Chcą ją okopać, zgasić na niej kiepa
Ja do niczego nie przydam się przecież
Bo sama się broni jak silna kobieta
Z lewej gówniary na fonach
Z prawej gówniarze po deta
Reszty do końca nie widzę wyraźnie
Ruszam się, wstaję i dalej uciekam
Piona za pioną i kolejna piona
Reszty nie żegnam, mogłem nie zaczynać
Wrócimy tutaj innego wieczora
Głowa powoli się spina
A pora jest taka że nikt się nie patrzy
Kiedy z nią tu razem przemykam
A ona mnie chciała zostawić bogatszym
I była lepsza niż ulica
I dała mi coś, czego nie dała szkoła
A głównie nauczyła pytać
Miała coś, czego nie miała tu dziewczyna
Rodzina czy cała ekipa
[Refren x2]
Muzyka do życia, parę płyt w mej dłoni
Muzyka do życia kiedy nic nie goni
Ty, wyszła z duszy czy wyszła z głowy?
Myślisz o niej, ale przy niej pomyśl
Złapcie ją zanim zniknie gdzieś
A jak ona cię złapie, to już nic nie zrobisz
Zakręcony tu w rytmie boisk
Jestem tu, kiedy wyjść się boisz
[Outro]
Muzyka do życia kiedy nic nie goni
Nie, nie, nie, nie, nie, nie