Kładzie się i mogę złapać ją za sierść a potem szybko wejść i zrobić
To co mnie najbardziej kreci w końcu dziwką jest
I ja tez, nie mam zahamowań muszę wszystko mieć
Wjebać się, nagrać seks
Wejdę wszędzie tak jak deszcz
Rzygam na nich skoro chcieli treść
I zostawiam tylko pleśń
Znowu mówią co ty pleciesz kurwa tak jak 96
Kurwa tak jak w 99 chciałbym w głowie znowu mieć
I nie patrzeć się za siebie czy nie wpadnę znowu w sieć
Bo mój łeb ciężki jest, być jak ja to ciężki chleb
Teraz chwilę czasu mam, muszę zastanowić się
Czy zwinie moje blety, czy lubi moje fetysze
Czy na pewno kocha mnie, czy aż tak ze śledzi mnie?
Spróbuje kierować mną, jebnę ci i nie dziw się
Otwórz oczy, zobacz dno, pytasz kiedy zmienisz się
Wszystko pokazałem ci, teraz chcesz zastrzelić mnie
Czasem lepiej jest nie wiedzieć
Czasem lepiej jest no nie?
Nie mieć głowy, czasem lepiej
Spróbuj chociaż, nie myśl o tym
Kto ma towar który klepie?
Zrób przerwę, nie myśl o tym
Żeby zrobić parę paczek
To się zawsze znajdzie pretekst
Czasem lepiej jest to olać
Czasem lepiej jest nie wiedzieć
Czasem lepiej jest bez ciebie ale mądrzej jest nie wspomnieć
A jak już za dużo powiesz, czasem lepiej jest zapomnieć
Czasem ci na banie wjedzie, nawet kiedy jesteś w formie
Mam te wiedzę, wiec mi życie lata koło jąder ciągle
I jedyny problem z rana to gdzie są pieniądze
Pogubiłem je po drodze, oddać sobie zdążę
Czasem lepiej byłoby zapiąć kieszenie ale
Całkiem wszystkiego nie zmienię, mimo ze tak wierzę w siebie