Pikers
Wodospad
[Refren: Pikers]
Dzwoni do mnie młodszy brat, że mu jakiś żonkil wpadł
Że mu pakiet mąki wpadł, jestem dziś u żonki, brat
Zrobiłem z niej wodospad, znowu ten Piki tu wpadł, tak
Kolo podaj mi top, on robi te pliki na klatkach
Wracam od niej, korci bat, pyta, kiedy nowy trap
Skończyłem się znowu, wiem, to musiało się skończyć tak
Dragów robię mash-up, podbij, jeśli masz bat
Karola i Kaśka sypią się jak kaska

[Zwrotka 1: Fidel]
Suka była spoko całkiem jak na raz, puszczała mi oko, a ja jak szaman
Lece z nią wysoko, za to sam spadam, uwielbiam Amsterdam, ziomy jak Ajax
Otwierała przede mną się jak brama, rozbierała przede mną się jak z rana
Młoda jebała się ze mną jak stara, ona jest na loda, podam mlaskaja
Mam też czasem takie dni, że nie mogę napisać nic, pusto mi głowie
Także muszę skromnie to jakoś zakończyć, żeby szybko usnąć i koniec
Trochę się zbliż to może ci powiem, co chodzi mi dzisiaj tu po głowie
Nie praca, nie kasa, nie szmata, nie baka, tylko żeby latać na twoim smartfonie

[Zwrotka 2: Maloy]
Ona mi mówi, że chce, ej, ja już sam tego nie wiem, nie
Ale kiedy do mnie mówi tak słodko, to myślę, że sobie w nią wejdę
Jesteś taką fajną dupą, która pieprzy sos
I pierdolisz tanich typów, typów, którzy pieprzą coś, ej
Mała, nie myśl sobie, że ja zawsze mogę, to nie takie proste, dużo mam na głowie
Wy suki szczere, on prawdę ci powie, bo jesteś fajna, ale tylko trochę
Jebać to, jebać ją, razem nie będziemy, mała, skumaj to
Jebać go, jebać to, zrobiłem cię, wypierdalaj stąd
Ślinisz się do typów, bo poczęstowali gietem
Nie strasz mnie ziomkami, bo wyjebię w nich rakietę
Nie myśl sobie, że, że mam zawsze, czego chcę, chcę
Ale wiem, że też chcesz, bo przeważnie tak jest, jest
Zapach wanilii unosi się tu, twój typ jak chorągiew buja się znów
Zabierasz skun, nie brak ci słów, wrócisz i przyniesiesz mu parę stów
Znów mi, mówisz, że chcesz, ja już sam nie wiem, wiem
Ale kiedy do mnie mówisz tak słodko, to myślę, że w ciebie wejdę, ej
[Refren: Pikers]
Dzwoni do mnie młodszy brat, że mu jakiś żonkil wpadł
Że mu pakiet mąki wpadł, jestem dziś u żonki, brat
Zrobiłem z niej wodospad, znowu ten Piki tu wpadł, tak
Kolo podaj mi top, on robi te pliki na klatkach
Wracam od niej, korci bat, pyta, kiedy nowy trap
Skończyłem się znowu, wiem, to musiało się skończyć tak
Dragów robię mash-up, podbij, jeśli masz bat
Karola i Kaśka sypią się jak kaska