Pikers
PIKERS - GUANTANAMO BAY
(refren)
Nie ucieknie stąd, guantanamo bay
Dla mnie to jak sport, też się z tego śmiej
Spływa po mnie to, jak po ścianie spray
Szmata chciała klops, nie jebałem jej
Zdrowie i natura, jak królewskie rody
Znowu się pytała, czy mogę przyłożyć
Chuja jej do papy i kule do brody
Tak jak na jej brodzie, wszystko dobrze się ułoży

Chyba czas zapalić, ale faza w bani
Razem ze mną dziki, robią pliki z wariatami
Ona czuję, że się liczy kiedy siedzi z nami
Oni nie wygrają ulic, nie wygrają za nic
Wszystko mi mówiło, przy niej tylko podnieś wzrok
Ona teraz kurwa nie odstąpi mnie na krok
Co raz mniej pije, znowu palę tu jak smok
I wciągnęło mnie to o o o
Syfem zalewani, znowu się tu zwalił
Ale piki pięknie gra jak fortepiany z gitarami
Ojebałaby mi gdyby jej stary był na sali
Chce się bawić tylko z nami, walić tylko z nami

(refren X2)
Nie ucieknie stąd, guantanamo bay
Dla mnie to jak sport, też się z tego śmiej
Spływa po mnie to, jak po ścianie spray
Szmata chciała klops, nie jebałem jej
Zdrowie i natura, jak królewskie rody
Znowu się pytała, czy mogę przyłożyć
Buja jej do papy i kule do brody
Tak jak na jej brodzie, wszystko dobrze się ułoży