[Refren]
Wiesz, wiesz, nie potrzebuje atestu
Spaliłem sztukę na przejściu i moi ludzie na miejscu
Każdy promuje koleżków, kto edytuje te grę
Oni mi mówią ocen dużo tekstów
Jak mam nie wczuwać tu się, wiesz
Sperma jej spada na twarz jak deszcz
Znajoma dupa i zna to też
Mówimy do niej "jak chcesz to bierz"
Nie wiem jak chcecie to pchnąć na stół
Nie wiem jak chcecie sprzedawać swój merch
Nie mogę patrzeć jak robi to leszcz
Ona dla paczek to zrobi, to wiesz
[Zwrotka]
Czego niе kumasz gdy mówi ci precz
Suce wyraźnie niе pasuje wers
Miałem jej dupę i ssałem jej pierś
Zostawiła na mnie włosy jak pers
Prosi posyp, znowu prosi o nosy
Nie chce kończyć a ja ciągle mam dosyć
Nawet nie wiesz jak daleko do kosy ci
Nie myśl że przewale z tobą tu moje dni
Zjebane życie i twarz masz i na repeacie mnie masz
To nie jest grass, to nie jest hasz
Głupimi wersami ciągle mnie strasz
Kiedy ja miałem depresje, nie pomógł nikt
Teraz ze światem mam znowu beef
Wszystko co robiłem pomogło stworzyć ich
Najlepiej gdybym nie tworzył nic
[?] proce, one nie wjadą na hotel
Wiecie, że gramy to wiemy, że macie ochotę
Ale poznamy was z klopem
Próbowałaś zjebać noc mi
Potraktuje cię jak nocnik
Nie wbijają się tu z tabołami
Mamy wysrane na nie jak w Abu Dhabi
[Refren]
Wiesz, wiesz, nie potrzebuje atestu
Spaliłem sztukę na przejściu i moi ludzie na miejscu
Każdy promuje koleżków, kto edytuje te grę
Oni mi mówią ocen dużo tekstów
Jak mam nie wczuwać tu się, wiesz
Sperma jej spada na twarz jak deszcz
Znajoma dupa i zna to też
Mówimy do niej "jak chcesz to bierz"
Nie wiem jak chcecie to pchnąć na stół
Nie wiem jak chcecie sprzedawać swój merch
Nie mogę patrzeć jak robi to leszcz
Ona dla paczek to zrobi, to wiesz