Poznaj moje stilo, znają suki to miejscowe
Odpalają, gdy noc, żywe trupy osiedlowe
Zabierze mnie dalej nawet niż mój pierwszy rower
Chwili nie ustaje nawet, cały czas to robię
Kiedyś to ona mi, dziś ja zamieszałem w głowie
Świetnie płyty na nich, moją zajebałem spowiedź
Lepiej się nie pytaj co my sądzimy o Tobie
Mogłeś się utopić, teraz chodzimy po wodzie
Całe życie byłem skromny, teraz to pierdolę
Wjazd na blok, nie idę na piknik w Morrisonie
Jakby co - nie chcę żebyś stał po mojej stroniе
Sam to gonię, Młody Bóg nie jest zabobonem
Zaskoczonе młode, płodne, że dziś mam koronę
Patrzę w jasną stronę, obiję im każdą błonę
Rzadko płonie, ale wczoraj odpaliłem sobie
My jak zapałka w stodole, taki zobaczyłeś ogień
Poznaj moje stilo, znają suki to miejscowe
Odpalają, gdy noc, żywe trupy osiedlowe
Zabierze mnie dalej nawet niż mój pierwszy rower
Chwili nie ustaje nawet, cały czas to robię
Kiedyś to ona mi, dziś ja zamieszałem w głowie
Świetnie płyty na nich, moją zajebałem spowiedź
Lepiej się nie pytaj co my sądzimy o Tobie
Mogłeś się utopić, teraz chodzimy po wodzie
A ich skille podstawowe
Mówią Ci, że są problemem - się nie zgodzę
Przewieziony frajer nie wie co to jest deep cover
Proszę, zapraszam podziemie, od dawna widziałem w rowie Twoją głowę
Co przechodzę, tego nie zrozumiesz
Spróbuj tak jak ja przemówić do sumień tych kurew
Smutek po rejonie ciągle gania mnie jak Burek
Scena niech umiera, odłączę aparaturę
I w ogóle tego kurwo nie pojmujesz, Ty się dobrze bawisz
I nigdy nie kombinujesz jak się można godnie zabić
Rejon po którym się wożę jebie moczem jak szparagi
Z nikim się tu nie jednoczę, mówcie do mnie Adi
Wjeżdżam Ci na rejon zrobić Twojej czaszki remont
Tam gdzie modne (?) w YouTube dają złote paski bejom
Cała armia glutów na mnie spogląda z nadzieją
Szmaty pod strzechą się śmieją, są jak mały kielon
Poznaj moje stilo, znają suki to miejscowe
Odpalają, gdy noc, żywe trupy osiedlowe
Zabierze mnie dalej nawet niż mój pierwszy rower
Chwili nie ustaje nawet, cały czas to robię
Kiedyś to ona mi, dziś ja zamieszałem w głowie
Świetnie płyty na nich, moją zajebałem spowiedź
Lepiej się nie pytaj co my sądzimy o Tobie
Mogłeś się utopić, teraz chodzimy po wodzie