ZBC
Indykopter w ogniu
[Zwrotka 1: Morela]
Wjeżdżam na bit płonącym traktorem
Jestem pożarowym inspektorem
Jestem Neronem, ja se leżę a miasto płonie
Zwrotki są flamethrower'em
Jestem gorącym raperem
Każdy wers to C4 podłożone pod twoim blokiem
Wybucha ci dom, co jest dla ciebie szokiem
Podkładam ogień pod stodołę
Benzyną oblewam ci głowę
Taką mam robotę, palić wszystkich na stosie
Noszę przeciwpożarową odzież
Pozdrawiam Osinę, pozdrawiam Chodzież
Jak będę miał po drodze
To podpalę te miasta sobie
Rapuję wieczorem i o poranku
Rapuję o blasku napalmu
Saletrę dodaję do obiadu
Chcę świata bez ładu i składu
Kontroluję słowami płomienie
Moje wersy grzeją siedzenie
Jarają mnie konkretne wybuchy
Płonie szkoła, nie odczuwam skruchy
Na krzyk płonących jestem głuchy
Kule ognia to jest to, co mnie jara
Lubię jak płonie moja ofiara
ZBC, czytaj najlepsza wiara
[Refren: Taczer]
Skurwysynu, patrz jak płonie kraj
Indykopter w ogniu, rap nie dla jaj
Skurwysynu, patrz jak jara się głośnik
ZBC najgorsi z najgorszych

[Zwrotka 2: Taczer]
Od kiedy byłem mały
Zawsze lubiłem se coś podpalić
Nie będę się chwalił
Ale po tym nagraniu komputer się spali
Płynę na benzyny fali
Ogień widać z oddali
Gdzie dwóch podpala, tam trzeci wybucha
Podpalacz to dobra fucha
Kiedyś z Morelą podpaliłem malucha
Przebranego za poloneza
Jak kilka numerów wcześniej, paliwo do auta lane przez węża
Kto nie podpala, ten z policji
Kolekcjonuję też proch strzelniczy
Ma on na mnie wpływ leczniczy
Kiedyś zjadłem sto zniczy
Nie kojarz tego z niczym

[Refren: Taczer]
Skurwysynu, patrz jak płonie kraj
Indykopter w ogniu, rap nie dla jaj
Skurwysynu, patrz jak jara się głośnik
ZBC najgorsi z najgorszych
[Zwrotka 3: Koza]
Napierdalałem kiedyś z Taczerem indykopterem
W czasach jak Czołg był zerem i frajerem
Jestem Denzelem, ty jesteś downem
Helikopter był w dupie, indykopter jest w ogniu
Zajarany flow ZBC
Jak Kononowicz swetrem
Ten [?]
Kręcę śmigłem, myślę kolanem
Lewą ręką podpalam testament
Biblia Hip-Hopu jak White House Kodex
Lepiej zjedz nogę, na śniadanie jem koktajl Mołotowa
Jak pierdnąłem rozbolała cie głowa
To ja podpaliłem elektrownię w Czarnobylu
Bo byłem tam z Morelą na grillu debilu

[Refren: Taczer]
Skurwysynu, patrz jak płonie kraj
Indykopter, rap nie dla jaj
Skurwysynu, patrz jak jara się głośnik
ZBC najgorsi z najgorszych

[Zwrotka 4: Morela]
Mam zaktualizowane dane
Właśnie Koza spalił ci mamę
Jestem ognia szamanem
Mam w domu baniak z napalmem
Wybuchy i eksplozje są fajne
To co teraz zarapuję jest ściśle tajne
Podpalę stolice jutro nad ranem
Idę z zapałkami w taniec
Mam wąż na ogień
Spalam ogród sobie
Podpaliłem Londyn, podpaliłem Moskwę
Tylko i wyłącznie swoim głosem
Ten rap jest w chuj sztosem
Przemierzam w rakiecie szosę
Wielki wybuch był moim dziełem
Każdy nowy budynek jest moim celem
Ja jestem milion, ty jesteś zerem
Jestem gorącym raperem
Jak mówi stare chińskie przysłowie
Lepiej jest, jak podpalisz coś sobie
Jestem kroplą, kamień żłobię
Nie wiem o chuj tu chodzi głąbie
Z kranu leci mi ogień
ZBC to piekła posłowie
[Refren: Taczer]
Skurwysynu, patrz jak płonie kraj
Indykopter, rap nie dla jaj
Skurwysynu, patrz jak jara się głośnik
ZBC najgorsi z najgorszych

[Zwrotka 5: Taczer]
Kumpel kiedyś pracował w pożarnictwie
Znał kody do domofonów wszystkie
Jak byłem dzieckiem mylili mnie z ogniskiem
Pewnie dlatego, że na sylwestra jadłem petardy wszystkie
Zawsze w plecaku mam odrzutowe narty
Mam w planach podpalić Bałtyk
Taczer, historia ostatniego ergonauty
ZBC pali szanty
Jaraj się, jak masz tą płytę jesteś fanem
Puszczaj pierdy ogniste
ZBC podpala system
To przecież oczywiste
Mamy wyłączność na [?]
Indykopter w ogniu, chuj wam w dupę
Wbijam na podium