ZBC
Sen na Jawie
Marzenia, marzenia, marzenia

[Zwrotka 1]
Mam marzenie, że czarni opuszczą ziemię
Że Cyganie zapełnią więzienie
Marzy mi się atomowa zagłada Rosji
Marzy mi się mieć najwięcej forsy
Marzy mi się robić soundtrack pod pornosy
Chciałbym być pierwszym raperem na marsie
Chciałbym, by sprzedawali wódkę w Warsie
Marzy mi się kraj w którym legalne jest wszystko
Marzy mi się kilkukilometrowe ognisko
Powtarzali mi, że mogę być kim chcę
Zostałem Morelą ZBC
Jak [?] nie boje się wysokości
Marzy mi się mieć metalowe kości
Tak bym mógł napierdalać wszystkich złych gości
Marzy mi się poznań bez Łaczera
Marzy mi się solo Taczera
Marzy mi się wódka, po której nie ma kaca
ZBC gra o marzeniach rapa

[Refren} x2
Codziennie się kładąc planuj swoje życie
Pamiętaj o naszej płycie
Ona w ogóle ci nie pomoże
Zniszczy ci głowę
Rap, który przebija sufit i podłogę
[Zwrotka 2]
Noś głowę wysoko
Miej w zimie zamknięte okno
Zaufaj sobie, idź swoją drogą
Jak rapujesz, to rób to szeroko
Marzy mi się mieć trzecie oko
Widziałbym deszcz i nie mógł zmoknąć
Marzy mi się w czasie cofnąć i wydać jako pierwszy płytę
Wtedy nikt by nie czaił, że w rapie chodzi o sens
Marzy mi się dłuższy dzień
Marzy mi się mieć kolorowy cień
Marzy mi się osiągnąć prędkość światła
I pójść na basen w laczkach
Marzy mi się zlikwidowany podatek dochodowy
Marzą mi się hamburgery na dowóz ze świętej krowy
Wyobraź sobie świat, w którym Cygan jest dobry
ZBC, rap, który buduje do nieba schody
Chciałbym spotkać potwora z Loch Ness
I zapytać go, gdzie Yeti jest
Chciałbym, żeby Muzułmanie otrzymali chrzest
Chciałbym, by ożył Król Lew
ZBC, człowieku, najlepsze jest

[Refren} x2
Codziennie się kładąc planuj swoje życie
Pamiętaj o naszej płycie
Ona w ogóle ci nie pomoże
Zniszczy ci głowę
Rap, który przebija sufit i podłogę
[Zwrotka 3]
Świat pełen jest, ciekawych miejsc
Wystarczy głowę otwarta mieć
Mocno czegoś chcieć, ty dobrze o tym wiesz
Weź kup cebule
Spakuj spodnie z kapturem
Wsiadaj w furę i ruszaj
Marzy mi się zwiedzić cały świat w gaciach
Chciałbym mieć samochód Adidasa
Do roboty chodzić w Air Maxach, tak na maxa
Polecieć na tydzień na marsa
Zawsze pomimo, że nie gram, wygrywać w kartach
Chciałbym mieć własny tartak
Pod blokiem sprzedawać tatar
Kto wie, może chciałbym mieć krowę
Pod 112 wzywać żarcie gotowe
Chciałbym mieć na koncie same zera
Być biednym i udawać rottweilera
Chciałbym policji w mundurach w pasy
Na sznurki kozaki
Chciałbym móc przeglądać się w lustrze
Kurs nauki na komputrze
Wszystko powyżej poproszę na pojutrze

[Refren} x2
Codziennie się kładąc planuj swoje życie
Pamiętaj o naszej płycie
Ona w ogóle ci nie pomoże
Zniszczy ci głowę
Rap, który przebija sufit i podłogę
[Zwrotka 4]
By spełnić wszystkie marzenia świata mam smaka
Na baterię chciałbym Kałasza
Strzelać bym chciał do kaczek przebranych za Police
Stać trzeźwo po litrze
ZBC spełnia marzenia wszystkie
Wkrótce kolejny diss na Kubicę
Prowadzę samochody wszystkie
To ja jestem szkolnictwem
Lot gołębiem nad miastem
Mam tak wymarzone, mówiąc nawiasem
Przed chatą chciałbym mieć piwa basen
Everybody clap your hands
Wymarzyłem se, że umiem breakdance
Żeby sokół się potknął o nasz karton
Żeby zadzwonił i zajarał się bardzo
Armagiedon, kojarz to z masakrą
Ten rap to bagno, wciąga
Pozdrawiam wenę King-Konga
Mój ryj z bliska przyjemnie wygląda
Chce zagrać w pozerach siódemkę w filmie Bonda
Część, kudłata anakonda
Na koniec wygrywam w Lotto
I udaje mi się przyszłość kopsnąć

[Refren} x2
Codziennie się kładąc planuj swoje życie
Pamiętaj o naszej płycie
Ona w ogóle ci nie pomoże
Zniszczy ci głowę
Rap, który przebija sufit i podłogę

[Zwrotka 5]
Marzyłem kiedyś o czymś
Teraz lachy marzą o mnie
Marzyłem, żeby marzyć
Żeby być gdzieś albo nigdzie
Zawsze myślałem, że mi wyjdzie
Że radio będzie grało to gówno
Że na siłowni grubemu nie będzie trudno
Że twoja stara na śniadanie będzie jadła gówno
Marzyłem kiedyś o sianie
I o twojej mamie
Marzyłem o tym, żeby znowu były lata 95'
Żeby rzucić na karła z downem klątwę
Chciałbym być kiedyś w Afryce
I rozdawać ebolę w jedzeniu
Marzę o tym, aby utopić się w kamieniu
Mam nadzieję, że będę następnym Bondem
Że wylosuję w loterii bombę
I pociągnę słonia za trąbę

[Outro]
Pamiętaj, pamiętaj, ludzie będą tobie mówić
Nie możesz tego osiągnąć
Nie możesz tego zrobić, jesteś za słaby
Tobie się nie uda
Próbuj dalej, nie słuchaj ich
Oni będą ci powtarzać, jesteś nikim, do niczego nie dojdziesz
I mają kurwa rację, bo jesteś zwykłym śmieciem, pow!
Nienawidzimy naszych fanów, chuj wam w dupę, łaaaa!