Mam gorący język byku, mógłbym lawę jeść
Chciałem być gwiazdą, no to gwiazdą stałem się (okej)
Kolejne marzenie, żeby kurwa Chanel mieć (okej)
Choć nie piję piwa, to kupiłem Lagerfeld (wsiadam)
Wsiadam do szybkiego auta, no to jadę se (wrum, wrum)
W mojej S-ce czuję się jak na jebanej kanapie (skrrt)
U mnie gra gitara, jakbym założył se kapelę (tak jest dziwko)
Na śniadanie mała czarna, a nie zwiedzam kawiaren (wow)
Lubię mieć atencję panienek (okej)
Robię muzę w nowej bluzie, się tu czuję Kanye West
Mam na sobie pas Gucci, czarny kolor, to jak w karate
A ty znowu robisz gówno, na mym Groovе Street byłbyś Ballasem
Jestem na głodziе, znowu odpalam Marlboro
Miałem jeść zdrowo, a już zamawiane rollo
Dzisiaj promienieje szczęściem, jakbym se wynalazł polon
Dla wszystkich krytycznych, dziś otwieram OIOM
Skurwysyny już wiedzą, że nadchodzi kolos, że nadchodzi kojot
Wszystko wchodzi to jak z Twoją żoną, to jak z Twoją szlorą
Ja czasu nie liczę, dla nich jestem Kronos, trzymam nowy Rolex
A Ty z ziomem się pałujesz, kurwa coś jak homo (prr, prr)
Piję wino i se śpiewam, czuję się jak księciu
Korona z głowy nigdy nie spadnie, bo ją trzymam w ręku
A Twój idol jest obślizgły, brzydki, no i dla mnie miętus
Ale z niego jestem ja i mi nie dziękuj
Ziomal pali zioło, pali tony zioła (pojebany)
Ja mam gorączkę złota, się nie mogę wychorować
Ciebie suka karmi kłamstwem, o Tobie jest kogo ???
Mnie już słuchają czarnuchy, chociaż Asfalt nie wie o co chodzi
Po mnie jedzie już Akrapovič, a wrogowie nic nie mogą zrobić
Mogą jedynie o mnie napisać w necie felietony
A jestem tu znów wkurwiony...